Remisowy piątek, GMD nadal niepokonane

Dwa remisy i jedno rozstrzygnięte spotkanie – tak przedstawia się bilans rozgrywania piątkowej kolejki w Extralidze.

Myk Konstrukcje/Kar-Sur/Proflex/Agrokompleks – Rafmix & Partnerzy 3:3 (3:2)

Bramki:

Myk – Gaca 2, Rogóż 1

Rafmix – Słupecki 2, Wójtowicz 1

MVP – Słupecki (Rafmix & Partnerzy)

Karty:

Myk – Gaca (złota), Rogóż (srebrna), Kraśniewski (brązowa)

Rafmix – Słupecki (złota), Wanat (srebrna), Wójtowicz (brązowa)

Mecz rozpoczął się fatalnie dla Rafmixu, który to za sprawą Gacy stracił bramkę już w 24 sekundzie. Zespół Marcina Wanata wiedział, że jego sytuacja w tabeli jest co najmniej średnia bardzo potrzebował w tym spotkaniu punktów. Sygnał do ataku dał golem wyrównującym Słupecki. Ich rywale nie zamierzali patrzeć i czekać na kolejne trafienia. Po raz kolejny sposób na Kmiecika znalazł Gaca i Rafmix znowu musiał gonić. Akcja duetu Wanat-Słupecki i ten drugi znowu doprowadza do wyrównania. W drugiej połowie gra się zaostrzyła i głównie mecz przeniósł się do środkowej części boiska. Ostateczny rezultat w postaci remisu chyba nie zadawala żadnej z ekip i obie drużyny mogą żałować niewykorzystanej szansy na zdobycie kompletu punktów.

MG Eco Invest – Świeckie Orły 4:4 (2:1)

Bramki:

MG Eco – Olszewski 1, Bollin 1, Chodyna 1, Ernestowicz 1

Orły – Misiaszek 2, Kotala 1, Śliwiński 1

MVP – Śliwiński (Świeckie Orły)

Karty:

MG Eco – Bollin (złota), Ernestowicz (srebrna), Olszewski (brązowa)

Orły – Śliwiński (złota), Misiaszek (srebrna), Igliński (brązowa)

Mecz bardzo ważny dla końcowego układu tabeli, gdyż prawdopodobnie to z tych drużyn zostanie wyłoniona ekipa, która zajmie ósme miejsce i zmierzy się z drugą drużyną II ligi o miano gry w przyszłym sezonie w Extralidze. Przez pierwsze minuty żadnej z drużyn nie udało się zaskoczyć bramkarza rywali. Jako pierwszy dokonał tego Misiaszek, który uderzeniem “pod ladę” nie dał szans Bujakowi. Na przerwę w lepszych humorach schodzili jednak grudziądzanie, którzy po bramkach Olszewskiego i Bollina prowadzili 2:1. Orły wiedząc, że jest to dla nich jedno z najważniejszych spotkań w sezonie ruszyły do ataku. Ponownie Misiaszek oraz Patryk Kotala i zespół Góry prowadził 2:3. Walka w środku pola była ogromna. Grudziądzanie za sprawą przypadkowej bramki Chodyny doprowadzili do remisu, by już po chwili wyjść na prowadzenie za sprawą gola Ernestowicza. Ostatnią bramkę przedniej urody dającą podział punktów strzelił Maciej Śliwiński.

GMD Plus/Ecopol/Aut-Mor -Chełmża Futsal Team 6:5 (2:3)

Bramki:

GMD – Ejankowski 3, Stasikowski 2, Piotrowski 1

Chełmża – Dormowicz 2, Zieliński 2, Łagodziński 1

MVP – Ejankowski (GMD Plus/Ecopol/Aut-Mor)

Karty:

GMD – Ejankowski (złota), Stasikowski (srebrna), Fijałkowski (brązowa)

Chełmża – Dormowicz (srebrna), Zieliński (srebrna), Łagodziński (brązowa)

Lider tabeli fatalnie rozpoczął te zawody. Bardzo szybko Chełmża przejęła inicjatywę nad tym spotkaniem i za sprawą dwóch trafień Dormowicza i jednego Zielińskiego wyszła na zdecydowane prowadzenie 0:3. W GMD brakowało Patryka Urbańskiego, ale nie można chyba takiego obrotu spraw zrzucać na nieobecność jednego z liderów. GMD przy takiej sytuacji postanowiło grać od razu z bramkarzem na polu ataku. Ejankowski i Stasikowski zmniejszyli dzięki temu prowadzenie Chełmży i na przerwie mieliśmy wynik 2:3. Kiedy wydawało się lider uspokoił swoją grę, Chełmża znowu wrzuciła wyższy bieg i ponownie prowadziła różnicą trzech trafień. Od stanu 2:5 trafiali już jednak tylko Ejankowski i spółka. Sygnał do ataku dał aktywny w ataku bramkarz Piotrowski, który oprócz bramki zaliczył również dwie asysty. Po tym zwycięstwie GMD jest już pewne zakończenia rundy zasadniczej w pierwszej czwórce. Z kolei Chełmża cały czas ma na to spore nadzieje.