Bydgoszcz wraca do Stalex Ligi z wielkim przytupem

Metalbark Bydgoszcz pokonał Habra 9:3, a przypomnieli o sobie tacy gracze jak Zużydło i Ejankowski. W pozostałych meczach Klub Podróżnika pokonał Bławat Team 9:5, a niespodziankę sprawiły Pantery, pokonując Feniks Futsal Team 4:3.

Relacje:

Metalbark Bydgoszcz – Haber 9:3 (5:1)

Bramki:

Metalbark: Zużydło 3, Madeja 2, Ejankowski 1, Pacek 1, Brzeziński 1, Wambier 1

Haber: Brzeziński 2, Rybacki 1

Żółta kartka: Andrearczyk (Haber)

MVP: Radosław Zużydło (Metalbark Bydgoszcz)

Po kilku latach przerwy ponownie na parkiecie Stalex Ligi pokazał się zespół z Bydgoszczy i od razu wszedł w sezon z mocnym przytupem. Tacy zawodnicy, jak Tomasz Ejankowski i Radosław Zużydło, którzy niegdyś zachwycali swoją grą, przypomnieli się kibicom w Świeciu w świetnym stylu. Obaj przyczynili się bardzo do zwycięstwa swojego zespołu. Melatbark od samego początku narzucił swój styl gry i dość szybko objął pewne prowadzenie 4:0 po golach Wambiera, Ejankowskiego, Madeji i Zużydło. Gracze Habra mieli momentami spore problemy z wyjściem nawet z własnej połowy. Bydgoszczanie natomiast grali bardzo zespołowo, o czym może świadczyć liczba asyst na koncie. Gdy gola na 5:0 zdobył Sebastian Pacek, stało się jasne, że Haber będzie już tylko walczył o przyzwoity wynik. W pierwszej połowie bramkę dla Habra strzelił Miłosz Brzeziński i do przerwy bydgoszczanie prowadzili 5:1. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Nadal świetnie radził sobie duet Ejankowski – Zużydło. Na 6:1 podwyższył właśnie ten drugi, a gola na 7:1 po asyście Ejankowskiego strzelił Marcin Madeja. Bydgoszczanie dołożyli jeszcze kolejne dwie bramki, wychodząc na prowadzenie 9:1. W końcówce gdy nie musieli już forsować tempa, Haber zdołał jeszcze dwukrotnie odpowiedzieć, niwelując nieco wynik, co nie zmienia faktu, że inauguracji w przypadku tego zespołu wypadła dość blado.

 

Pantery/Gresta/Espack/Sadowska – Feniks Futsal Team 4:3 (3:1)

Bramki:

Pantery: Dobrowolski 1 (z karnego), Tarkowski 1, Topór 1, Gackowski 1

Feniks: Łuszczyński 3

MVP: Kacper Tarkowski (Pantery)

Feniks upatrywany był jako jeden z faworytów rundy eliminacyjnej, tymczasem zaliczył spory falstart. Pantery zaskoczyły już na starcie. Tuż po rozpoczęciu meczu z połowy boiska huknął Mikołaj Topór, ale to zaskakujące uderzenie obronił Gackowski. Po sześćdziesięciu sekundach nie miał już jednak szans, bo tym razem Topór przymierzył już celniej. Kilka minut później bramkę na 2:0 dla Panter zdobył Adrian Gackowski i zapachniało niespodzianką. Feniks ruszył do odrabiania strat i zdobył gola kontaktowego za sprawą Macieja Łuszczyńskiego. W końcówce pierwszej połowy w zamieszaniu podbramkowym, bramkarz Feniksa faulował zawodnika Panter, a rzut karny na bramkę zamienił Dobrowolski. Gdy w drugiej połowie gola na 4:1 dla Panter strzelił Tarkowski sensacja stawała się coraz bardziej realna. Wtedy jednak błysnął Maciej Łuszczewski, który w ciągu kilkudziesięciu sekund po indywidualnych akcjach zdobył szybko dwa gole dla swojej drużyny i doprowadził znów do kontaktu, tym razem 3:4. Do końca meczu pozostało jeszcze sporo czasu, dlatego sztab Panter poprosił o czas. Sekundy upływały jedna za drugą, a gracze Feniksa mimo kilku sytuacji nie potrafili zdobyć gola. Nie udało im się to już do samego końca i mała niespodzianka stała się faktem. W ekipie Feniska zawiedli nowo pozyskani ze Świeckich Orłów: Andrzejewski i Rożnowski. Świetny mecz rozegrał Łuszczyński, ale to Pantery stanowiły tego dnia kolektyw i wygrały zasłużenie z silnym przeciwnikiem, co może znacznie ich przybliżyć do drugiej ligi.

Osiem Gwiazdek Bławat Team – Klub Podróżnika/Szkoły Apis 5:9 (2:2)

Bramki:

Osiem Gwiazdek: Lipnicki 2, Warczak 1, Biernacki 1, Janas 1

Klub Podróżnika: Jeziorski 3, Pawkin 2, Szymecki 2, Bocian 1, Adamczyk (samobójcza)

Żółte kartki: Biernacki, Doligalski, Janas (Bławat Team)

MVP: Jakub Jeziorski

Bławat Team opromieniony wygraną na inaugurację ze Struchawą rozpoczął ze sporym animuszem, dwukrotnie wychodząc na prowadzenie. Gola na 1:0 zdobył Warczak, a bramkę na 2:1 strzelił Lipnicki. Wcześniej dla Klubu Podróżnika trafił Adam Bocian. Do remisu jeszcze przed przerwą doprowadził z kolei Adamczyk, pakując piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie oglądaliśmy sporo bramek, a obie drużyny wymieniały się ciosami, dzięki czemu trzykrotnie oglądaliśmy na tablicy remis (3:3, 4:4, 5:5). Końcówka należała jednak zdecydowanie do graczy Klubu Podróżnika, którzy zdobyli cztery gole z rzędu, dzięki czemu zwyciężyli całe spotkanie 9:5. Ostatnie minuty to opis przede wszystkim Bartosza Pawkina, Patryka Szymeckiego i Jakuba Jeziorskiego, który został uznany najlepszym zawodnikiem meczu.